Czy leczenie ADHD jest bezpieczne dla dzieci? Otóż niekoniecznie!

ADHD- choroba XXI wieku, na którą cierpi coraz więcej dzieci. Szacuje się, ze 75 % chorych na nią to chłopcy. Wielu z nich leczy się psychiatrycznie, również przy pomocy leków mających zwiększyć koncentrację. Problem w tym, że mogą one nie być do końca bezpieczne. 

Czym jest ADHD? Jest to zespół nadpobudliwości psychoruchowej oraz deficytu uwagi. Głównie objawia się u małych dzieci. Objawy zespołu to m.in. nadaktywność ruchowa, brak umiejętności utrzymania koncentracji, impulsywność, nieoczekiwane wybuchy złości. Choroba ta bardzo rozwinęła się na początku XXI wieku. Szacuje się, że choruje na nią ok 6-7 % dzieci, w tym trzy razy więcej chłopców niż dziewczynek.

Problemem jednak jest to, że wiele dzieci wcale na ADHD nie choruje. Nie kwestionuje istnienia tej choroby, ale czasem bardzo łatwo jest ją zdiagnozować błędnie. Zwłaszcza, że często ujawnia się ją na podstawie zachowania dziecka w szkole. A szkoła to jest miejsce nie tylko, w którym zabija się kreatywność, ale wręcz tresuje się uczniów, każąc im siedzieć w ławkach 45 minut i uczyć się na siłę. Mówię tu przede wszystkim o małych dzieciach w wieku 6-9 lat.

Najbardziej cierpią chłopcy, którzy żywiołowość i gorący temperament mają zapisany w genach. Ich energia jest zupełnie źle skierowana, bowiem nauczyciele (a właściwie nauczycielki) skupiają się na dziewczynkach i dostosowują sposób przekazywania wiedzy do ich percepcji. Zapamiętajcie to- współczesny model edukacji jest nastawiony na uczenie dziewczynek. Dlatego osiągają one średnio dużo lepsze stopnie niż chłopcy, zwłaszcza w podstawówce. Tymczasem w chłopcach zabija się ich zapał i to na starcie. Na pewno poświęcę czas na obszerny artykuł na temat feminizacji edukacji i niszczenia wśród chłopców zapału, energii oraz ciągłe wpędzanie ich w poczucie winy względem ich koleżanek.

Jeśli jakieś dziecko okazuje się być kłopotliwe bardziej niż zwykle (tzn. nie daje się tresurze), psychologowie szkolni często wydają wyrok- ADHD. Wtedy takie dziecko często zostaje wysłane na terapie psychiatryczną. W czasie jej trwania podawane są często leki mające podwyższyć koncentrację u dzieci, głównie stymulanty dopaminy jak Metylofenidat (Ritalin, Concerta) a nawet pochodne amfetaminy. Poza uzależnieniem producenci nie przewidują żadnych negatywnych skutków długotrwałych, więc teoretycznie jeśli lek jest podawany przez specjalistę, to nie powinno być problemu. Teoretycznie...

Doktor Leonard Sax napisał całą książkę na temat przyczyn słabszych wyników w nauce chłopców oraz braku motywacji w nauce. Zwrócił uwagę m.in. na skutki uboczne przyjmowania leków na ADHD. Na łamach "A Voice for Men" zdradził, że zażywanie ich może prowadzić do obniżenia poziomu motywacji u chłopców oraz że tłumi w nich zapał.

Leki stymulujące mogą wywołać szkodliwe skutki uszkadzając obszar mózgu zwany jądrem półleżącym. Niezależne grupy naukowców z Uniwersytetu Michigan, Uniwersytetu Medycznego w Karolinie Południowej, Uniwersytetu w Pittsburghu, Uniwersytetu Browna, a także w Szwecji, Włoszech i Holandii wykazały podczas doświadczeń na zwierzętach laboratoryjnych, że nawet niewielkie ilości leków podawane przez krótki czas mogą spowodować trwałe uszkodzenie jądra półleżącego, czyli części mózgu, która jest odpowiedzialna za przekształcenie motywacji w działanie.  Jeśli jądro chłopca jest uszkodzone, może on odczuwać ciągłe uczucie głodu lub podniecenia seksualnego. Po prostu nie będzie miał motywacji, by cokolwiek z tym zrobić.- stwierdza dr Sax

Póki co nie ma bezpośrednich, potwierdzonych dowodów, że mają rzeczywiście taki sam negatywny wpływ na ludzi. Jednak warto zwrócić uwagę na pewien istotny fakt- w jaki sposób przeprowadzono badania nad szkodliwością leku? Badanie działania na dzieci preparatu o nazwie Concerta, produkowanego przez firmę Janssen, filię koncernu Johnson&Johnson, przeprowadzał dr Joseph Biederman, jeden z czołowych badaczy zagadnienia ADHD. W 2005r. podczas odczytu dla zarządu firmy Johnson&Johnson zapowiedział przeprowadzenie badań, które potwierdzą że Concerta jest bezpieczna dla dzieci. Rok później przedstawił wyniki badań, z których rzeczywiście wynikało, że środek jest bezpieczny dla dzieci. Trwa dochodzenie mające ustalić, w jaki sposób przewidział wyniki badań przed ich dokonaniem. Związek eksperta z firmą trwa od czasu, gdy zajmował stanowisko szefa Centrum Badań Psychopatologii Dziecięcej Johnson&Johnson. W zamian za udzielone konsultacje Biederman przyjął od firm farmaceutycznych 1,6 miliona dolarów.

Niemniej może się okazać, że rzeczywiście, zamiast mieć nowych, młodych geniuszy, zabijemy w nich chęć do samorozwoju i zainteresowania się nauką już na starcie. Czy przyczyną może być chęć realizacji "równości" w feministycznym sensie? A może sens jest jeszcze głębszy? Powstało wiele teorii spiskowych w tym stylu np. dotycząca fluoru (wg. wyznawców tej teorii fluor ma również obniżać zapał ludzi, co miało skutecznie zgasić w ludziach chęć obalania władzy). Nie chce się w to bawić, bo fanem teorii spiskowych nie jestem. Niemniej warto pochylić się nad tym problemem, zwłaszcza jeśli ma on aż tak wielki wpływ na młodych chłopców. 

Źródła: 
Artykuł w "A Voice for Men"
Artykuł o ADHD na Wikipedii 

Komentarze

Popularne posty